piątek, 22 marca 2013

WHITE MEN CAN'T JUMP

Czasami bardzo przyjemnie jest oderwać się od rutyny i zająć czymś zupełnie nie związanym z zarabianiem pięniędzy. Mówię tutaj o fotografii sportowej. 
Od kilku miesięcy próbujemy znaleźć z Maćkiem czas na reporterkę sportową. W 2012 roku poproszono nas o patronat fotograficzny nad poczynaniami piłkarek ręcznych ekstraklasy SAMBOR TCZEW. Niestety obowiązki zawodowe nie pozwalają nam na zajęcie się czymś tak pasjonującym,a zarazem wymagającym szybkości i refleksu, czyli fotografią sportową. Jednak tegoroczny dzień wiosny przyniósł mi nieoczekiwaną okazję na sprawdzenie się po raz kolejny w uchwyceniu emocji sportowych podczas szkolnych zawodów w siatkówce. ZSP 2 gościła 3 zespoły,które reprezentowały 3 sportowe pokolenia. Walka była niesamowita, emocje sięgały zenitu, a kibice podsycali atmosferę rywalizacji. Takiego napięcia nie powstydziłby się nawet Hitchcock. W swoich dziełach często przedstawia niewinne osoby wplątane w wir niezależnych od nich, niezrozumiałych wydarzeń. Tak właśnie się czułem tego dnia na boisku. Siatkówka jest dla mnie tak enigmatyczna jak wypowiedź jednego z przechodniów zapytanego o irytujące sytuacje dotyczące jego osoby. Dlatego zacytuję tu tego klasyka:
"Halucynacja, hemoglobina, dwutlenek węgla, taka sytuacja nie. 
Najczęsciej to chemia mnie interesuje. Nie podoba mi się."
A oto kilka zdjęć,które poczyniłem gdy wyrwałem się z objęć tego jakże enigmatycznego sportu... enjoy:)









 czasami presja była tak ogromna,że kibice nie wytrzymywali i oddawali się w objecia snu...:)